niedziela, 31 marca 2013

Wielkanocny mazurek bałwankowy...

 
 
Image Hosted by ImageShack.us




Kochani, przyjmijcie od całej mojej rodziny z Byśkiem oczywiście na czele, najserdeczniejsze Życzenia Wielkanocne..
Zdrowia, spokoju, radości i miłości w ten niezwykły czas.

I choć pogoda pokazuje nam, że nie chce wcale dopuścić wiosny do głosu, to niech dla każdego z Was, zaświeci chociażby maleńki promyczek słońca, bo przecież....

Chrystus Zmartwychwstał!!!!!


Wszystkiego dobrego!

czwartek, 28 marca 2013

FAR - to lubię ;)

Pisałam o zajęciach Fundacji Aktywnej Rehabilitacji dla dzieci, kiedy byliśmy na zajęciach po raz pierwszy. Wpis tutaj, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Zajęcia na których byliśmy w ubiegły weekend jakoś najbardziej nam pasowały z wszystkich dotychczasowych.
Może dlatego było bardzo fajnie, że dzieci było dużo, wszystkie świetnie się bawiły, ścigały się, grały w "nogę" rękami i w siatkówkę na wózkach...
Ja też nieźle się bawiłam, bo ustanowiłam siebie sędzią meczu siatkówki i co chwilę wynik zmieniałam. Jak dzieciaki pytały ile jest, to krzyczałam "remis", a jak któraś drużyna faktycznie się wybijała, to zawodnicy przeciwnej krzyczeli "powtórka" i było wesoło.
Wszyscy byli zadowoleni, poza moim dzieckiem oczywiście, które nie znosi remisów, a przegrywać nie potrafi
Wył oczywiście, ale wreszcie jakoś pogodził się z porażką.


Kilka zdjęć mamy i filmik.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us





Mam  nadzieję, że uda nam się być na wielu kolejnych zajęciach, i że będzie na nich też tak wesoło.
Pewnie ustawimy się też wreszcie w kolejce do obozu organizowanego przez FAR dla dzieciaków.... taki pierwszy w życiu, samodzielny wyjazd to dopiero musi być wyzwanie.
Ciekawe czy puszczę Byśka na taki wyjazd



czwartek, 21 marca 2013

Wiosna to czy zima?

Powoli chyba przestaję wierzyć w to, że w końcu ta wiosna do nas dotrze.
Wciąż jest zimno, buro i paskudnie, ale przynajmniej śnieg, który w ubiegłym tygodniu sparaliżował nasze miasto topi się systematycznie.
Synoptycy zapowiadają, że Wielkanoc też ma być zimna i może nawet ze śniegiem, więc zamiast czuć przedświąteczną atmosferę, która sprzyjałaby na przykład sprzątaniu , mam ochotę wejść pod kocyk z książką.
Dobrze przynajmniej, że zdrowi jesteśmy i dzieci systematycznie do szkoły chodzą. Bysiek ostatnio trochę marudził, że nie ma w szkole czasu na zabawę, ale już mu przeszło. Powoli do niego dociera, że po prostu kiedyś musi nauczyć się czytać i pisać. A czas kiedy powinien to zrobić, szybko się zbliża... 


Zdjęcia i film z weekendu ubiegłego, kiedy to zima postanowiła nadrobić cały sezon w dwa dni


Image Hosted by ImageShack.us
 
Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us




Zaciskam mocno kciuki za to, żeby już ciepło... bardzo ciepło się zrobiło! Ciekawe czy to coś da
Pozdrawiam serdecznie

środa, 13 marca 2013

Kto cieszy się ze śniegu?

No i jak to jest? Pytam się jak?
Chciałam lata, albo chociażby wiosny, a tu... wszyscy chyba w Polsce mamy obecnie śnieg.
Ja to dosłownie nie wiem   skąd on się u nas wziął, bo przecież już miało być ciepło, już wiosennie... Olka schowała kozaki, a adidasy wyjęła i nici z super pogody.
Mokro, zimno, buro i ponuro, a dziś śnieg.

Więc, kiedy wróciliśmy z Byśkiem z zajęć w ośrodku, oświadczył mi że zostaje na podwórku, bo będzie odśnieżał przed domem. Zgodziłam się, bo dlaczego by nie, ale uprzedziłam, że ja sterczeć na zimnie nie będę i idę do domu. Został sam, a odśnieżanie sprzed domu na chodnik wychodziło mu prawie perfekcyjnie....

Podglądnięty z góry i bez wiedzy 








Nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tu tych filmów, bo rozbroił mnie Bysiol jak nic!

Aaaa, przy okazji pochwalić muszę moje dziecię, ponieważ dziś pani logopeda powiedziała, że Krzyś to anioł do ćwiczeń logopedycznych. Nie chce dostawać zadania domowego, ale na zajęciach bardzo się stara i grzecznie wykonuje wszystkie zlecone mu ćwiczenia. Mam nadzieję, że efekt tych ćwiczeń będzie coraz lepiej słyszalny .
Pozdrawiam!

środa, 6 marca 2013

O szkole trochę.

Ciężki temat ta szkoła.
Ciężki dla Byśka, a dla mnie chyba jeszcze bardziej, bo mam większą świadomość czekających nas problemów.
Bysiek obecnie chodzi do zerówki w szkole podstawowej masowej i radzi sobie w niej powiedzmy.... średnio. To znaczy ogólnie radzi sobie bardzo dobrze, nie ma problemów z przemieszczaniem się, pójściem na podwórko szkolne, czy nawet dalszymi wyjściami - wtedy jedzie wózkiem. 
Średnio za to radzi sobie z nauką.
W zerówce są dzieciaki w różnym wieku, bo reforma namieszała tak, że nie wiadomo dziś ile lat ma dziecko w zerówce czy pierwszej klasie.
No więc dzieci w różnym wieku, z różnym stopniem umiejętności, a w tym jeszcze dzieci N. Bysiek i chyba jeszcze dwóch chłopców ma orzeczenie o niepełnosprawności, ale tylko Bysiek ze względu na rozwój fizyczny.
Kiedy chodził do przedszkola, to w zasadzie jakoś bardzo nie odstawał od przeciętnych dzieci, za to tu, gdzie zdecydowanie program idzie do przodu i uczą się rozpoznawać litery, próbują je pisać i łączyć w wyrazy, rzuca się w oczy to, że Bysiek nie radzi sobie z tym kompletnie.
Teoretycznie pamięta jakąś literę, ale jak pokaże się mu inną, to tej poprzedniej za nic nie rozróżni.
Sugeruje się za to tym, że uczył się o literce np. "i", więc jakąkolwiek by się nie pokazało, to on zawsze powie "i". Nie szkodzi, że jest to litera "o", którą rozróżnia najlepiej bo Ola ma na początku "o".... jak mu pokażę "o", a ostatnio zakodował "i", to nawet nie pomyśli tylko od razu mówi, że to "i".
Nie muszę chyba tłumaczyć jak bardzo jest to osłabiające i frustrujące...

W książce do nauki pisania i czytania, Bysiek ma kolosalne zaległości i choć wciąż staramy się jakoś to nadgonić, to nie jesteśmy w stanie. 
Denerwuje się szybko, bo nie umie się skupić, nie pamięta, a pisać nawet nie chce podjąć próby.
Mogłam się tego spodziewać, bo pamiętam że w ogóle nie lubił rysować, a nawet trzymanie kredki go wkurzało.
Teraz z rysowaniem większych problemów nie ma, ale coś więcej... to tragedia.

Tak naprawdę to zobaczymy jak się to wszystko rozwinie, ale na dzień dzisiejszy wiemy, że Bysiek na kolejny rok zostanie w zerówce.
Po prostu nie wyobrażam sobie jak radziłby sobie w pierwszej klasie.
Poczekamy więc jeszcze rok i zobaczymy, czy to problem z brakiem dojrzałości szkolnej, czy coś innego.