niedziela, 17 czerwca 2012

Łódź... dwa tygodnie temu

Wyjazd był krótki, ale za to intensywny, a co najważniejsze z sukcesem.
Pojechaliśmy na przymiarkę ortez do Łodzi, gdzie w firmie ORTOPRO pracują bardzo fajni panowie, którzy starają się jak najbardziej ułatwić klientom/pacjentom życie .
Jak byliśmy u nich pierwszy raz (na wzięciu miary) to przyjęli nas po godzinie 17, choć pracują do 16. Tym razem poprosiliśmy o możliwość przyjazdu w (niepracującą dla nich) sobotę i też problemu nie było.
Dla nas to bardzo ważne, bo Marek nie musiał się z pracy zwalniać.

No więc przymiarka wypadła całkiem dobrze, ortezy nam się podobały i po niewielu przeróbkach osiągnęły stan zadowalający mnie. Zostały do ostatecznej obróbki i wykończenia, a po 3 dniach mieliśmy je już w domu.
Teraz już ortezy są bardzo intensywnie wykorzystywane, przeszły  kilka prób wytrzymałościowych, ale i Bysiek i ja, jesteśmy z nich zadowoleni.
Poza jednym miejscem na nodze które czasem bywa zaczerwienione, nigdzie nie gniotą, a i to nie jest raczej dużym problemem, bo Bysiek nie zgłasza bólu, a w tym miejscu czucie akurat ma.
Cała rodzina, a nawet Byśka rehabilitantka orzekli, że Krzyś lepiej chodzi i że teraz powinniśmy się jeszcze bardziej skupić na ćwiczeniach chodu i prawidłowej postawy. 
Zobaczymy jak będzie.

babcia - "Krzysiu jak Ci się chodzi w tych nowych ortezach?"
Bysiek - "Fajnie bardzo, bo lepsze są od starych"
babcia - "Naprawdę lepsze? Dlaczego?"
Bysiek - "... eeee bo mają fajniejsze rzepy" 
 


Po przymiarce dzieci miały obiecany spacer po łódzkim ZOO, jeśli tylko pogoda będzie odpowiednia, bo wycieczka była dwa weekendy temu a wtedy raczej chłodno i deszczowo było. Na szczęście pogoda była znośna i zwiedzanie się udało.
Fotorelacja:


Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Jedyna (z trzech) żyrafa jak została w łódzkim ZOO, po wtargnięciu wandali na teren...

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us


Ponieważ bardzo dużo tych zdjęć do pokazania mam, to ortezy pokażę innym razem, a być może jeszcze uda mi się nakręcić filmik z chodzącym Byśkiem...

piątek, 8 czerwca 2012

Nurkowanie i pływanie

Jesteśmy w domu, choć mieliśmy być na turnusie w Zaździerzu. Tak się złożyło, że Bysiek miał jednodniowe ćwiczenia, bo wróciliśmy już po jednym dniu z powodów osobistych. Oczywiście w tym czasie basen wykorzystaliśmy maksymalnie jak na tak krótki pobyt. Bysiek jak można się było spodziewać pływał, nurkował, bawił się i oczywiście za nic nie chciał z basenu wychodzić. Zdjęć turnusowych praktycznie nie mamy poza kilkoma z basenu właśnie...

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us


Film z nurkowania - muszę od razu napisać, że tak bardzo tam Byśka chwalę, bo nurkuje nie w części brodzikowej, tylko w zwykłym głębokim basenie, więc schodził ponad 1,30 pod wodę, a to dla niego nie taka prosta sprawa. 


Obserwując Byśka na basenie dochodzę do wniosku, że on po prostu świetnie czuje się w wodzie, a nurkowanie chyba stało się jego pasją... dobrze byłoby na miejscu znaleźć człowieka, który potrafiłby się z Byśkiem dogadać i spróbowałby go nauczyć jeszcze czegoś więcej. Chodzi mi głównie o takie pływanie, które jest na miarę jego możliwości, a jednocześnie pozwoli mu dłużej płynąć bez przerwy, bo Bysiek nie potrafi łapać oddechu podczas pływania - płynie tyle ile może na jednym wdechu...


Zmieniając temat... wyszłam ostatnio przed dom na moment, ale zostawiłam w nim śpiącego jeszcze Byśka. Jak wróciłam, Bysiek siedział na schodach i wył... Z wyrzutem i łzami w oczach, na moje tłumaczenie że byłam tuż obok, powiedział: "mogłaś chociaż kartkę napisać" .