Miały być zdjęcia naszej choinki, ale sprawdziłam i okazało się, że tylko ja mam pod nią zdjęcie, a takiego nie wrzucę. Zrobię jutro dzieciom fotki na świeżo, korzystając z tego, ze choinka wciąż u nas stoi to wtedy pokażę.
Dziś wrzucę tylko to, co podoba mi się z imprezy pod nazwą Orszak Trzech Króli. Nie wiem, tak naprawdę czy u nas pierwszy raz był organizowany taki "marsz", czy to już kolejna jego odsłona, w każdym bądź razie my uczestniczyliśmy w nim po raz pierwszy.
I w sumie bardzo nam się podobało, pomijając to, że ludzi była masa i Bysiek, który na takich imprezach ogląda świat z pozycji wózka inwalidzkiego niewiele widział.
Zmieniliśmy więc trochę trasę i poszliśmy na skróty do finałowego miejsca, żeby dobrze widzieć wszystkich jak będą wchodzili na Rynek.
Największą atrakcją okazał się jeden narowisty koń, który dość szybko zrzucił z własnego grzbietu Króla, który zamiast dostojnie wjechać pod Ratusz, wszedł na nogach w dość bezpiecznej odległości od konia .
Po wszystkim oglądaliśmy jeszcze wystawione na Rynku szopki, zrobione przez różnych ludzi, w różny sposób, różnymi technikami. Niektóre były cudne, inne przeciętne, ale były też i wesołe, jak ta, która oczywiście Byśkowi najbardziej przypadła do gustu z wiadomej przyczyny.
Widać doskonale, że Jezusek leży w żłóbku z piłki, ale nie bardzo że wszystkie aniołki mają głowy polskich piłkarzy, a napisane jest u dołu "wszyscy kibicujemy Nowo Narodzonemu".
Zmieniliśmy więc trochę trasę i poszliśmy na skróty do finałowego miejsca, żeby dobrze widzieć wszystkich jak będą wchodzili na Rynek.
Największą atrakcją okazał się jeden narowisty koń, który dość szybko zrzucił z własnego grzbietu Króla, który zamiast dostojnie wjechać pod Ratusz, wszedł na nogach w dość bezpiecznej odległości od konia .
Po wszystkim oglądaliśmy jeszcze wystawione na Rynku szopki, zrobione przez różnych ludzi, w różny sposób, różnymi technikami. Niektóre były cudne, inne przeciętne, ale były też i wesołe, jak ta, która oczywiście Byśkowi najbardziej przypadła do gustu z wiadomej przyczyny.
Widać doskonale, że Jezusek leży w żłóbku z piłki, ale nie bardzo że wszystkie aniołki mają głowy polskich piłkarzy, a napisane jest u dołu "wszyscy kibicujemy Nowo Narodzonemu".
Pozdrawiam.
Kaja
Kaja