piątek, 17 kwietnia 2009

(po)Świątecznie

Wrócę na chwilkę do dni Świątecznych, żeby w skrócie napisać jak je spędziliśmy.....

Wielka Sobota

O godzinie 9.21 obudził mnie SMS od mojego brata o takiej treści:
"9.00 waga 3300 długość 53 poza tym nieźle jajka i to nie świąteczne pozdrawiam"
O tym, że Mateusz nie używa znaków interpunkcyjnych wiedziałam już od dawna, ale tym razem udało mi zrozumieć o czym pisze.... (mimo, że z łóżka mnie wydarł )
No i radość w całej rodzinie, bo urodził się kolejny wnuk mojej mamie.... i to taki .... świąteczny w dodatku...

Po święceniu poszliśmy (tradycyjnie już większą częścią rodziny) na spacer i oglądanie grobów Pana Jezusa, w pobliskich kościołach.

Fotek nie pstrykałam tego dnia, ale dziś udało mi się złapać Byśka jeszcze wśród ozdób świątecznych....

wiem, że jakość do kitu, ale urok ma dla mnie....


darmowy hosting obrazków

czy w tym jaju coś siedzi....?


darmowy hosting obrazków



Wielkanoc

Świąteczne śniadanko zjedliśmy u rodziców, a po nim całą rzeszowską częścią rodziny (marne 10 osób), pojechaliśmy zobaczyć nowo narodzonego dzidziusia do Lublina.


I oto malutki 1,5 dniowy facecik, który do dzisiaj nie ma imienia (nie potrafią się zdecydować...)


darmowy hosting obrazków



Poniedziałek Wielkanocny

Udało nam się pozbyć dzieci na dzisiejszy, niespodziewany wyjazd do Przemyśla....
Marek we środę, został znienacka poproszony o trzymanie do chrztu córeczki mojej kuzynki, więc na 10.30 musieliśmy dotrzeć do tamtejszego kościoła.
Uroczystość się udała, dziecko ochrzczone, myśmy się objedli prawie "po uszy" i niestety (bo jak to zwykle z moją przemyską rodzinką - było super) musieliśmy wracać na 16 do domku, żeby jeszcze dotrzeć do teściów.
Tam każdy chętny mógł sobie zdmuchnąć świeczki z urodzinowego tortu mojego szwagra, bo akurat tego dnia się postarzał

Bysiek, zawsze pierwszy do dmuchania..... lat ma o wiele mniej, ale nazywa się dokładnie tak samo jak jubilat....


darmowy hosting obrazków


... i po Świętach....

2 komentarze:

Szyszka pisze...

ja przepraszam bardzo.... ta pisanka,to znaczy to jajo... to jest drewniane czy normalnie od strusia? :|
bratanek-mały CZARNY!-jak na tytusa przystało ;) to teraz tytusy małe dwa będą :)
a za rok o tej porze to Łysy mam nadzieje wiekszą impreze zrobi z okazji "18stki" :)
;)

KajaS pisze...

Aniu kochana... jajo jest od strusia, ale to już wydmuszka jest. Jeśli według Ciebie mój bratanek jest czarny, to nie wiem co byś powiedziała, widząc Kingę jako noworodka....
A co do Łysego... to imprezy nie było żadnej, tylko my z tortem przyszliśmy.... wiesz, jak to z nim ;)