Jesteśmy w domu, choć mieliśmy być na turnusie w Zaździerzu. Tak się złożyło, że Bysiek miał jednodniowe ćwiczenia, bo wróciliśmy już po jednym dniu z powodów osobistych. Oczywiście w tym czasie basen wykorzystaliśmy maksymalnie jak na tak krótki pobyt. Bysiek jak można się było spodziewać pływał, nurkował, bawił się i oczywiście za nic nie chciał z basenu wychodzić. Zdjęć turnusowych praktycznie nie mamy poza kilkoma z basenu właśnie...
Film z nurkowania - muszę od razu napisać, że tak bardzo tam Byśka chwalę, bo nurkuje nie w części brodzikowej, tylko w zwykłym głębokim basenie, więc schodził ponad 1,30 pod wodę, a to dla niego nie taka prosta sprawa.
Obserwując Byśka na basenie dochodzę do wniosku, że on po prostu świetnie czuje się w wodzie, a nurkowanie chyba stało się jego pasją... dobrze byłoby na miejscu znaleźć człowieka, który potrafiłby się z Byśkiem dogadać i spróbowałby go nauczyć jeszcze czegoś więcej. Chodzi mi głównie o takie pływanie, które jest na miarę jego możliwości, a jednocześnie pozwoli mu dłużej płynąć bez przerwy, bo Bysiek nie potrafi łapać oddechu podczas pływania - płynie tyle ile może na jednym wdechu...
Zmieniając temat... wyszłam ostatnio przed dom na moment, ale zostawiłam w nim śpiącego jeszcze Byśka. Jak wróciłam, Bysiek siedział na schodach i wył... Z wyrzutem i łzami w oczach, na moje tłumaczenie że byłam tuż obok, powiedział: "mogłaś chociaż kartkę napisać" .
1 komentarz:
hehehehehe....padłam, genialny tekst, kartke napisać- no nie mogę.......
K.
Prześlij komentarz