niedziela, 6 stycznia 2019

Jak co roku....

Witam.
Okazuje się, że wcale nie mam werwy do pisania bloga... Niestety :(
Pisanie na siłę się nie sprawdza, więc postanowiłam sobie że jak faktycznie najdzie mnie ochota na podzielenie się z Wami czymś ważnym to po prostu to zrobię.
Ale raz w roku wyjścia nie mam. 

Bo prosić muszę jak co roku o Wasz 1%.
Podobno nasze państwo walczy o to, żeby odebrać potrzebującym dostęp do 1% podatników, przez wprowadzenie automatycznego rozliczania PITów przez Urzędy Skarbowe. Niefajnie, żeby nie napisać że to po prostu świństwo.

Ale ponieważ jeszcze tego nie zrobiono, to zwracam się z gorącą prośbą o przekazanie 1% Waszego podatku właśnie Byśkowi. 


Bysiek obecnie ma już skończone 12 lat.
Jest typowym nastolatkiem, który nadmiernie lubi korzystać z telefonu komórkowego, niekoniecznie do rozmawiania. Gry, filmiki, muzyka itp. są teraz u niego na ważnym miejscu. Typowe w obecnych czasach. 
Ale poza tym Krzysiek rozwija też swoje pasje, którymi niezmiennie są gitara, szachy i książki.
Dodatkowo zaprzyjaźnia się z kostką Rubika, która solidnie daje mu popalić, oraz myśli coraz poważniej o trenowaniu sportów. Piszę że sportów, ponieważ on wciąż nie za bardzo potrafi powiedzieć, która dziedzina kręci go najbardziej. 
Wbrew temu, co mi się kiedyś zdawało nie cieszy go pływanie, ale też nie ma teraz okazji do chodzenia na basen, bo odkąd jego trenerka musiała zrezygnować z naszych lekcji, po prostu nie pływa. Szkoda. Muszę się nad tym zastanowić na poważnie, bo to ważna umiejętność.

Jednak w tym roku miał okazję spróbować kilku nowych dla niego dyscyplin wózkowych i tak naprawdę chyba najbardziej do serca przypadła mu szermierka. Niestety w naszej okolicy nie da się trenować tej dyscypliny, dlatego udało mu się powalczyć zaledwie kilka razy.



Już wiemy, że nie kręci go żeglarstwo. 
To, w czym obecnie się obracamy to badminton i koszykówka. Z tym że w koszykówkę gra tylko rozrywkowo, chociaż akurat w Rzeszowie mamy mocną drużynę START Rzeszów. Kto wie? Może kiedyś i on zagra bardziej na poważnie.
Badmintona zakosztowaliśmy w Imielinie i tam jeśli tylko mamy czas i możliwość jedziemy na trening. Nie da się trenować sportu na poważnie, jeśli trenuje się go raz w miesiącu, a w naszym przypadku niestety tak to wygląda. Dlatego chcemy znaleźć trenera w Rzeszowie żeby sprawdzić, czy pasja którą Bysiek darzy badmintona jest krótkotrwała, czy jednak ma szansę dłużej istnieć w naszym życiu.


Pozdrawiam serdecznie :)

Brak komentarzy: