Któregoś razu, na obozie narciarskim poznałem Justynę, która stwierdziła że nadawałbym się do pływania kajakiem. Żeby spróbować jak pływa się parakajakiem sportowym, pojechaliśmy do Wrocławia, gdzie pracują trenerzy zajmujący się tym sportem - ParaKajaki.
W październiku zeszłego roku udało mi się pojechać na obóz parakajakarski w Augustowie. Początki były trudne i nie obyło się bez wpadek, ale parę dni treningów z fajnymi trenerami i polubiłem to „mieszanie wody”. W Augustowie pierwszy raz trenowałem na ergometrze kajakowym, spróbowałem też morsowania i choć nie było jeszcze bardzo zimno na zewnątrz, to i tak było to dla mnie wyzwaniem 😉
Ta dyscyplina na tyle mi się spodobała, że chciałem kontynuować trenowanie i to najchętniej w Rzeszowie, co oczywiście nie było takie proste.
Na szczęście tym razem się udało i początkiem marca trafiłem do Rzeszowskiego Klubu Kajakowego, a moim trenerem został Tomasz Krawiec. Zaczęły się treningi i przygotowywanie na moje pierwsze zawody, które odbyły końcem kwietnia w Wałczu. Rewelacji na nich nie było, ale przecież tak naprawdę trenuję od kilku miesięcy dopiero, a technika pływania wcale nie jest prosta 🤪
Tu kilka fotek z Rzeszowa
Od 30 maja jestem w COS Wałcz na obozie przygotowującym do Mistrzostw Europy, gdzie powinienem wystartować po pierwszej klasyfikacji do konkretnej grupy startowej. Mam nadzieję że ta klasyfikacja pójdzie gładko, choć podobno różnie z tym bywa 🤔
3 komentarze:
Bysiek wyglądasz super w kajaku! Trzymamy kciuki za Ciebie! Nie tylo na zawodach 😉
Dziękuję!
Super Krzysiu ! Wiosłuj i czerp z tego radości a my Cię będziemy wspierać:)
Prześlij komentarz