poniedziałek, 12 stycznia 2009

"Eki ekem"

Witam poniedziałkowo....
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać o tym, co moje małe dzieciątko najbardziej lubi spożywać...
I w zasadzie Byśkowi obojętne jest, czy jest to pora obiadu, śniadania, czy kolacji. Najważniejsze, żeby dostał do jedzonka to, czego chce...
...czyli (cytując Krzysia dosłownie) "eki ekem"

Dla całej rodziny jest to już standardowe powiedzenie i jak Bysiek zgłasza, co chce jeść, to domownicy wiedzą, że mają to być po prostu płatki z mlekiem....

3 komentarze:

Marta pisze...

Cudne!
No i smaczne. Ciotka też lubi "eki ekem". Hi hi.
Wielki buziol dla mojego ulubieńca.

KajaS pisze...

Martek, to może jeśli faktycznie uda się nam spotkać na feriach, to Wy będziecie jeść płatki, a ja będę Wam fotki pstrykała ;)

Marta pisze...

I myślisz, kochana, że ja się zgodzę pozować? Zwłaszcza podczas szamania? He he he!