poniedziałek, 13 grudnia 2010

NS listopad 2010

Ostatnio się rozpisałam tak bardzo, że chyba Wam się nawet czytać nie chciało
Dlatego dziś ekspresowy wpisik będzie, okraszony kilkoma zdjęciami z tego samego wyjazdu co poprzedni, ale opierający się na naszym pobycie w Nowe Soli.

Bo tak jak pisałam, nie mogliśmy nie pojechać do Kasi, będąc tak niedaleko niej, a tak bardzo daleko od nas... 
Weekend jak zwykle bardzo sympatyczny i wesolutki był, choć trochę senny ze względu na ponurą aurę końca listopada. 
Ale jak wiadomo nie ma co narzekać, bo w końcu listopad prawie w całości był dla nas bardzo łaskawy w tym roku. 
Ja w każdym razie nie pamiętam, żeby było tak ciepło jesienią

No to fotki:

"maniaki komputerowe"

Image Hosted by ImageShack.us


Najlepsza zabawa śniegiem jest na cieplutkiej podłodze w ciotkowej łazience... Śnieg trzeba było do domu przytargać, bo dwoje z czwórki dzieci zagipsowane nogi miało
Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

"najlepsza na świecie zabawa w bidecie"


Image Hosted by ImageShack.us


Trzyma się, choć po przejściach trochę
Image Hosted by ImageShack.us


No i wariacje wieczorne... kto chciał, ten pokazał co potrafi (fotka na razie Oli tylko, bo nie wiem czy Kasia zezwoli "ichnie" wrzucić)

Image Hosted by ImageShack.us


Ach. Co tu pisać... lubimy jeździć do NS. Takie mamy hobby

Brak komentarzy: