Zacznę od bardzo przyjemnego spotkania, które miało miejsce jeszcze w maju.
Anna Łacina, pisarka powieści obyczajowych ale i edukacyjno fantastycznych książeczek dla dzieci, była w "naszej" części kraju na spotkaniach autorskich.
Wirtualnie poznałyśmy się z Anią już wcześniej na forum "Niezwykła Kraina" dla rodziców i dorosłych z RK, gdzie Ania szukała informacji do swojej książki "Telefony do przyjaciela".
Teraz miałyśmy okazję spotkać się i porozmawiać osobiście.
Byśkowi Ania bardzo przypadła do gustu, tym bardziej że osobiście przeczytała mu książkę "Inwazja wirusów", którą przyniosła dla niego w prezencie.
Poza prywatnym spotkaniem, byłam też na ogólnodostępnym spotkaniu autorskim, gdzie Ania z cierpliwością, ale widać że i z dużą przyjemnością odpowiadała na pytania dotyczące jej książek, inspiracji, ale i życia.
Ania jest autorką powieści "Sześć Dominika" (niedawno kupiłam i przyznam że jeszcze nie przeczytałam), "Czynnik miłości", "Kradzione róże", "Telefony do przyjaciela", a już w sierpniu ukaże się kolejna - "Miłość pod psią gwiazdą". Nie mogę się doczekać!
Jeśli ktoś zapytałby mnie, która z tych trzech przeczytanych przeze mnie podobała mi się najbardziej, powiedziałabym, że "róże".... chociaż podczas czytania ciarki momentami chodziły mi po plecach i bardzo bałam się zakończenia, to właśnie ta książka utkwiła mi w głowie najbardziej.
Jednak najbliższe sercu są mi oczywiście "telefony", ze względu na bohaterkę, która ma rozszczep kręgosłupa i jeździ na wózku, a mimo to jest optymistką i wszystko co los jej rzuca na barki podnosi ze śmiechem prawie.
Jeśli ktoś chce przeczytać "róże", niech jednak najpierw przeczyta "czynnik", ponieważ są ze sobą powiązane i lepiej się czyta w tej kolejności.
"Telefony" można przeczytać w każdym momencie, bo to odrębna powieść a ponieważ akcja toczy się w lecie, to teraz skoro idą wakacje... polecam bardzo, ale to bardzo serdecznie. I dorosłym i młodzieży, ale takiej gimnazjalnej i po... Olce w każdym razie jeszcze nie dałam .
"Telefony" można przeczytać w każdym momencie, bo to odrębna powieść a ponieważ akcja toczy się w lecie, to teraz skoro idą wakacje... polecam bardzo, ale to bardzo serdecznie. I dorosłym i młodzieży, ale takiej gimnazjalnej i po... Olce w każdym razie jeszcze nie dałam .
2 komentarze:
Jaaaa.... zazdroszczę, tak sobie myślę, czy kiedyś jakiegoś pisarza w domu miałam i wychodzi, że chyba nie ;( Aniu, jak będziesz w okolicach Zielonej Góry, to zapraszam, bo to wstyd, że Kaja pisarza gości, a ja nie ;))))
Kaja, książki przywieź do M. w G. Ci oddam.
Całusy.
K.
No no. Uśmiałam się z tego wstydu ;)
Jak nie zapomnę, to przywiozę.
Całusy odwzajemniam!
Prześlij komentarz