piątek, 6 września 2013

Znowu szkoła.

Kolejny rok szkolny.
Olka jest już w klasie szóstej i tak sobie po cichu (czasem nawet na głos) myślę, że nie będzie problemów i w tej klasie.
Największym szokiem i takim okresem przejściowym była dla niej czwarta klasa, kiedy nagle okazało się, że poza dodatkowymi przedmiotami, nauczyciele wymagają więcej i więcej trzeba się uczyć. Oceny miała wtedy dobre i średnie, ale przed końcem roku szkolnego spięła się mocno i wyszła na bardzo dobrze otrzymując świadectwo z paskiem. 
Piąta klasa totalnie bez problemów i ze świadomością, że jak się nauczy tego co trzeba, to może być bardzo dobrze od początku do końca roku szkolnego.
Zobaczymy co nas czeka w tym roku

Bysiek.
Nie wiem czy pamiętacie że Bysiek został w zerówce na kolejny rok. Postanowiłam go odroczyć już w marcu (pisałam o tym tutaj) i na razie nie żałuję tej decyzji, choć muszę przyznać że patrząc na znajome dzieciaki w tym samym wieku, trochę mi żal, że Bysiek nie jest jeszcze prawdziwym uczniem.
Ale to że mi żal nie ma znaczenia.
W tym roku Byśka uczy nowa pani, grupa jest liczniejsza (niestety 25 dzieci), a dzieci z orzeczeniem jest tylko dwoje. Nie ukrywam, że trochę mnie to cieszy bo poprzednio było jeszcze dwóch chłopców z ADHD i pani E. było bardzo ciężko zapanować nad grupą.
Ale tak naprawdę jaka będzie ta grupa, okaże się za jakiś czas. Pewnie też dopiero za jakiś czas będę mogła napisać czy nowa pani, pani D. lepiej radzi sobie z dziećmi. A chciałabym żeby tak było, bo myślę sobie, że jak dzieci wiedzą dokładnie co im wolno, a czego nie, to łatwiej z nimi pracować i osiągać cele. To bardzo ważne w przypadku Byśka, bo mam nadzieję, że ten dodatkowy rok da mu możliwość lepszego startu do pierwszej klasy.
Od marca kiedy to pisałam o trudnościach jakie Bysiek ma w nauce minęło pół roku. Trudności ma trochę mniej, ale nadal są i nadal nie widzę nie wiadomo jakich postępów w sferze pamięci i ręki (chodzi mi o zapamiętywanie tego co powinno się zapamiętać, a nie tego co pamiętać się chce i o kreślenie szlaczków, odwzorowywanie, czy wreszcie próby pisania). Ciężko jest, ale wierzę że będzie lepiej!

Ależ się rozpisałam.... chciałam krótko o szkole, ale ja tak mam, że jak już zacznę, to mogę pisać i pisać i pisać. Tylko kto by to później chciał czytać...

Pozdrawiam ciepło, bo u nas to już chyba sezon grzewczy nadchodzi

P.S.
Zapomniałam dodać, że dzieci rozpoczęły rok szkolny, za to ja mam znowu wakacje - w domu cisza i spokój aż do 13-tej .

1 komentarz:

Unknown pisze...

to ja powiem tylko tyle,że chetni do czytania są ! :P
i nei wiem jak to możliwe,że Ola JUŻ!! do 6 kl idzie....
chyba sks mnie dopada :D