W ten sam weekend, kiedy w Rzeszowie królowała Capoeira, miała po raz kolejny miejsce Noc Muzeów.
Imprezą towarzyszącą obu powyższym, był XIII Podkarpacki Rajd Pojazdów Zabytkowych.
Niestety z rajdu udało nam się z Byśkiem zobaczyć zaledwie siwy dym jaki zostawiała za sobą naprawdę dziarsko jadąca syrenka, ale i tak długo byśmy oglądać nie mogli, bo huk był, a Bysiek huku nie lubi.... Jednak byłam pod wrażeniem i przyznam, że miałam obawy, czy na pewno na zakrętach przygotowanej trasy, uda się syrence utrzymać na czterech kołach.
Ale syrenka przeżyła, bo potem widzieliśmy ją na Pokazie Elegancji, w którym "staruszki" brały udział.
Bysiek oderwać oczu nie mógł od niektórych samochodów i z ogromną przyjemnością dawał sobie pstrykać zdjęcia w ich towarzystwie.
A potem już tylko auta...
Tu zdjęcie z kominiarzem na zabytkowym "kominiarskim" motorze NSU OSL 351 z 1938 roku.... kominiarz osobiście podarował Byśkowi guzika na szczęście oczywiście, tym bardziej, że na guziku też widnieje kominiarz . Jak się później okazało, to właśnie "nasz" kominiarz wygrał konkurs elegancji za wygląd motoru i oryginalny strój... Gratulujemy serdecznie i dziękujemy za guzika .
A to autko to moje marzenie.... ogromne . Zawsze mi się podobał, a jak zobaczyłam kiedyś z bliska, na żywo we Włoszech, to po prostu się zakochałam. Mam nadzieję, że kiedyś i to moje marzenie się spełni i w garażu stanie takie cudeńko!
Pozdrawiam serdecznie.
Kaja