Trochę ciężko pisać, choć w zasadzie wiedziałam że nie ma szans lub
są bardzo niewielkie na to, żeby udało nam się być jednym z nielicznych dzieci
z rozszczepem, które nie mają zakotwiczonego rdzenia. No i właśnie nie udało
nam się.
Przyszły dokumenty z Centrum Zdrowia Dziecka z opisem badania MR, na którym byliśmy końcem czerwca…. i już na pewno wiemy, że Bysiek ma zakotwiczony rdzeń kręgowy na poziomie wrót przepukliny – na poziomie L5 – S1.
Dodatkowo z badania wiemy że ma poszerzony kanał centralny rdzenia
na poziomie Th3 – Th8 i potwierdzono obecność zespołu Arnolda Chiari II.
I tak, nowe dla nas jest to poszerzenie kanału centralnego,
ale podobno nie jest to nic nadzwyczajnego i po prostu będziemy z tym żyć.
Zresztą tak samo jak z pozostałymi „gratisami”. W dokumentach
które przyszły z Warszawy, jako leczenie i zalecenia wpisana jest tylko dalsza opieka specjalistów, więc myślę że
gdyby działo się coś złego, albo natychmiast nadawałoby się to do operacji, to
lekarze z CZD także o tym by mnie
poinformowali.
Na razie pokazałam wyniki naszej chirurg, której także nic specjalnie nie zdziwiło. Powiedziała że wszystko zostaje „po staremu” i do momentu kiedy coś nie da ewidentnego znaku że to zakotwiczenie mocno blokuje i trzeba je uwolnić, tylko obserwujemy.
Na razie pokazałam wyniki naszej chirurg, której także nic specjalnie nie zdziwiło. Powiedziała że wszystko zostaje „po staremu” i do momentu kiedy coś nie da ewidentnego znaku że to zakotwiczenie mocno blokuje i trzeba je uwolnić, tylko obserwujemy.
W Centrum pojawimy się pewnie dopiero w przyszłym roku, a na
razie pilnujemy spraw urologicznych bo one podobno jako pierwsze mogą dać
sygnał że coś niedobrego się dzieje.
Teraz od niedzieli jesteśmy na turnusie rehabilitacyjnym w ośrodku "3 Korony" w Garbiczu... to taka maleńka miejscowość w której nie mam zasięgu telefonu i prawie wcale nie ma dostępu do sieci... muszę na podwórku siedzieć i korzystać z cudzego dostępu .
Wszystko opiszę i pokażę wkrótce.
Wszystko opiszę i pokażę wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz