No i jak to jest? Pytam się jak?
Chciałam lata, albo chociażby wiosny, a tu... wszyscy chyba w Polsce mamy obecnie śnieg.
Ja to dosłownie nie wiem skąd on się u nas wziął, bo przecież już miało być ciepło, już wiosennie... Olka schowała kozaki, a adidasy wyjęła i nici z super pogody.
Mokro, zimno, buro i ponuro, a dziś śnieg.
Więc, kiedy wróciliśmy z Byśkiem z zajęć w ośrodku, oświadczył mi że zostaje na podwórku, bo będzie odśnieżał przed domem. Zgodziłam się, bo dlaczego by nie, ale uprzedziłam, że ja sterczeć na zimnie nie będę i idę do domu. Został sam, a odśnieżanie sprzed domu na chodnik wychodziło mu prawie perfekcyjnie....
Nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tu tych filmów, bo rozbroił mnie Bysiol jak nic!
Aaaa, przy okazji pochwalić muszę moje dziecię, ponieważ dziś pani logopeda powiedziała, że Krzyś to anioł do ćwiczeń logopedycznych. Nie chce dostawać zadania domowego, ale na zajęciach bardzo się stara i grzecznie wykonuje wszystkie zlecone mu ćwiczenia. Mam nadzieję, że efekt tych ćwiczeń będzie coraz lepiej słyszalny .
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz