niedziela, 9 marca 2014

O szkole odrobinkę

Zastanawiam się jak to możliwe że nie mam co napisać na blogu, a właściwie chodzi o to dlaczego tego nie robię. 
Już kilka razy siadałam przed komputerem i zastanawiałam się co i jak napisać, ale za każdym razem ogarniały mnie jakieś wątpliwości i niemoc.
Nie wiem o co chodzi, ale pustką blog zionie.

Jeśli miałabym określić co u nas słychać, to powiedziałabym: "po staremu w zasadzie".
Bysiek zdrowy jest na szczęście, stabilnie się trzyma jeśli patrzeć pod kątem swojej niepełnosprawności, a w szkole radzi sobie chyba nie najgorzej.
Piszę o tym bo to istotna kwestia teraz w marcu kiedy zaczynają się zapisy do szkół i przedszkoli.

Zdecydowałam że podejmujemy próbę nauki w szkole nam najbliższej - masowej, czyli w takiej gdzie nie ma klasy integracyjnej, nauczyciela wspomagającego i w klasie jest dużo dzieci. Może to błąd, ale chcę żeby Bysiek spróbował nauki bez taryfy ulgowej, a przede wszystkim (muszę szczerze to przyznać) chodzi mi o to, że wozić go nie będę na razie musiała, bo szkołę mamy "pod nosem".
Jeśli nie będzie dobrze, to pochylę głowę i poszukam innej szkoły. Na razie jednak spróbujemy wziąć to na klatę.

Bysiek się cieszy bo szkołę zna, ma blisko i w dodatku część dzieci z jego grupy zerówkowej przymierza się do tej samej klasy.... zwłaszcza Małgosia

Problemy z rozpoznawaniem liter i próbą pisania ich, są nadal, ale jakoś tak trochę lepiej Bysiek podchodzi do samej kwestii tego, że trzeba usiąść spróbować i ćwiczyć. Nie wiem czy rozumie, czy widzi że w szkole dzieciom idzie lepiej, czy po prostu dojrzał.... nie ważne. Istotne jest to że próbuje chętniej, a może dzięki temu nie będzie miał na starcie wielkich zaległości. Czas pokaże.


tak się złożyło że pod szkołą film nagrany... 


2 komentarze:

Unknown pisze...

Zuch chłopak!!!!!
Z kwestii jednaj klasy z MAłgosią,Bys pewnie cieszy się naj!
A ja napisze od siebie,z własnych obserwacji co zresztą widać na filmie też,że nie dość,że się chłopaczyna nam rozwija to jakby to określić - jest bardziej kumaty :) tzn do pogadania i przebywania z ludzmi z zewnątrz,nie jest taki wstydliwy jak kiedyś!
-kciuki nieustanne!!

KajaS pisze...

Tak, Aniu. Ja też widzę że Bysiek się zmienia na plus. Cieszę się i mam nadzieję że jeszcze lepiej będzie, bo jak wiesz u niego najwięcej od nastroju zależy ;)
A co do Małgosi... niestety na razie nie wiadomo czy będą w tej samej klasie. Zobaczymy.