sobota, 4 czerwca 2011

Dzień Mamy i Taty w przedszkolu

Doczekałam się pierwszego występu Byśka w przedszkolu... 
Piszę, że się doczekałam, bo choć wcześniej było kilka spotkań "pokazowych" dla rodziców i był Dzień Babci i Dziadzia, to za każdym razem Bysiek niestety z jakiegoś powodu kiblował w domu.
Ponieważ ostatnio mniej zajęć opuszczał i (podobno) uczył się wierszyków i piosenek ("mamo w tym psedskolu jest za nudno, ciągle tylko sie wiersyków ucymy"), to za wszelką cenę chciałam, żeby wreszcie mógł wziąć udział w występie. 
No i udało się. 
Sam był pod dużym wrażeniem całego "przedsięwzięcia", więc pewnie dlatego co jakiś czas dopytuje czy na pewno mi się podobało

Występ bardzo ładny (jak to w przedszkolu), nie za długi,  dzieciaki słodkie choć się myliły, a wrażenia moje niezapomniane.
Moje dziecię, choć prawie nic nie mówiło i prawie nic nie śpiewało, wytrwale tańczyło i usiłowało ustać w pionie na miejscu, co w jego przypadku jest jedną z trudniejszych rzeczy do zrobienia....

Bysiek był mleczem... mówię: "powiedz mi jeszcze raz ten wierszyk co na występie...", a Bysiek: "jestem mleczem....eeee....a dalej nie pamiętam!" he he he


Mój mlecz

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us


Kwiatki kazali wręczać, a mina nietęga....

Image Hosted by ImageShack.us


I filmik "dwa w jednym"


Pozdrówka Kochani

3 komentarze:

Szyszka pisze...

Najpiękniejszy mleczyk jakiego widziałam!
Brawo!

Anonimowy pisze...

Zeszłoroczna trawa, pozdrawia tegoroczny mlecz.
K.

Anonimowy pisze...

No pięknie!!!
Zawsze mnie dziwiło, że rodzice potrafią się wzruszać na takich imprezach :)
A teraz sama się wzruszam.
Występ bombowy, gratuluje takiego cudnego mleczyka.
Pozdrawiam
BasiaP