Obiecałam sobie i aż uwierzyć nie mogę, że jednak przygotowałam te zdjęcia które chcę pokazać i faktycznie zrobiłam to jeszcze w Garbiczu. No prawie cud.
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z całości turnusu i z rehabilitantów (oczywiście nie wszyscy odpowiadali mi tak samo, ale nie mam wielkich zastrzeżeń). Warunki bytowe tym razem chyba bardziej mi pasowały niż ostatnio, być może dlatego że wiedziałam czego oczekiwać i nic mnie nie zdziwiło. Jedzenie na plus, bo i jakość i ilość w porządku, a atmosfera zasługuje na ogromny plus. Bardziej zżyliśmy się z rehabilitantami niż za pierwszym razem, pewnie za sprawą codziennych zajęć popołudniowych, a może po prostu zadziałała tu ta słynna magia zbliżających się Świąt
Jestem bardzo zadowolona z tego turnusu i mam nadzieję, że uda nam się przyjechać tu już na ferie zimowe w lutym...
A teraz już tylko fotki.
Na zajęciach:
Na zajęciach:
Popołudniami:
Widoczki zimowe
Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz