sobota, 19 października 2013

Rozmowy

Cóż za pustka.
Na blogu cisza, bo jakaś nieszczęsna chandra mnie ogarnęła, jesienna chyba.
Teraz to nawet jest ok, ale tydzień wcześniej... miałam bardzo "zły". Na szczęście minął i jest lepiej, z nadzieją na opcję "jeszcze lepiej" .

W kwestii Byśkowego zdrowia jest spokojnie, bo mimo chłodniejszej aury całkiem nieźle się trzyma. Co prawda kaszle i czasem katar się pojawia, ale walczy dzielnie i lekarzy nie odwiedzamy zbyt często.
W najbliższy poniedziałek mamy rutynową kontrolę u laryngologa - audiologa w Krośnie i mam nadzieję, że na tamtym polu też wszystko jest oki. Poczekamy zobaczymy.

Ja troszkę zaniemówiłam i chrypię, ale poz tym trzymam się i nawet biegać się uczę . Dosłownie uczę się, bo wyznaczyłam sobie krótką trasę do pokonywania (jak najczęściej), ale na razie głównie ją przechodzę, zamiast przebiegać niestety. Lata nic nierobienia w tej kwestii dają o sobie znać.

Dużo rozmów podejmujemy na temat uprawiania sportów i możliwości wyboru odpowiedniej dla niepełnosprawnych dyscypliny. Niedawna nasza rozmowa na temat handbike`a:

Bysiek: "mamo, ale kupicie mi tego handbajka?"
mama: "zobaczymy Bysiek, to zależy od tego ile będzie kosztował no i musimy poczekać żebyś jednak trochę podrósł do jazdy nim i trenowania"
Bysiek; "a ile on będzie miał kół?"
mama: "trzy"
Bysiek: "oooo, to dobrze, bo jak będzie miał dwa, to ja nie będę nim jeździł, bo nie dam rady"
mama: "no jak miałby mieć dwa??? przecież to rower dla osób niepełnosprawnych"
Bysiek: "coooooo? to handbajek jest dla niepełnosprawnych???? ale super!!!"

                                             

Brak komentarzy: