Wciąż w maju jesteśmy, bo tak się złożyło że te zaległości
których sobie narobiłam wzięły się stąd że właśnie w maju i w czerwcu dużo
różnych wydarzeń i wyjazdów mieliśmy.
Dziś będzie post trochę łączony datami, ponieważ dotyczy
tego samego – Capoeiry.
Wyjątkowo jednak nie dotyczy tylko Oli, ale też Byśka, który uparł się któregoś dnia, że i on może trenować „kapu” i koniecznie musimy zapytać trenera czy może spróbować.
Trener się zgodził, Bysiek na trening poszedł i stąd też jego zdjęcia są w tym temacie.
Wyjątkowo jednak nie dotyczy tylko Oli, ale też Byśka, który uparł się któregoś dnia, że i on może trenować „kapu” i koniecznie musimy zapytać trenera czy może spróbować.
Trener się zgodził, Bysiek na trening poszedł i stąd też jego zdjęcia są w tym temacie.
Zachwycony, umęczony ale z tak ogromną radością na twarzy
Bysiek zakończył swój pierwszy w życiu trening, że nie sposób było nie kupić mu
koszulki którą po prostu "MUSZĘ MIEĆ!”. Oczywiście kupiłam koszulkę ze
świadomością że jest na kilka razy, ale jak w wielu innych przypadkach, wydaję
te pieniądze też dlatego, że jemu tyle rzeczy nie wolno, że przynajmniej to da
mu radość… tak było też przecież z korkami. Radość na jego twarzy warta jest
wydania kilkudziesięciu złotych
Po tym treningu Bysiek był jeszcze na dwóch kolejnych (już w koszulce i nawet w
spodniach, które przerobiłam po Oli) ale ponieważ biegał tam bez butów, to
oczywiście na stopie zrobiła się rana, którą później goiliśmy chyba miesiąc.
Na tym zakończyły się treningi Byśka.
Tak to jest z tym sportem
Na tym zakończyły się treningi Byśka.
Tak to jest z tym sportem
Ola trenuje już od kilku lat i wciąż z radością i zapałem.
Tu na zdjęciach widać pokaz u nas w parku, ale też są trzy fotki z czerwcowego Batizado w Bielsku Białej, gdzie Ola była przypadkiem bo akurat w tamten weekend byliśmy w okolicy (o tym będzie w którymś czerwcowym poście).
Tu na zdjęciach widać pokaz u nas w parku, ale też są trzy fotki z czerwcowego Batizado w Bielsku Białej, gdzie Ola była przypadkiem bo akurat w tamten weekend byliśmy w okolicy (o tym będzie w którymś czerwcowym poście).
Dwa zdjęcia po parkowym pokazie....
Batizado Bielsko-Biała
Ola z Mestre Traira (po prawej) i Mestre Zambi (po lewej)
Tu jeszcze poza tymi powyżej jest Mestre Marinheiro i Contra Mestre Sem Memoria (skrajnie z prawej strony zdjęcia).
Jeśli jesteście z Rzeszowa i chcielibyście zobaczyć z bliska czym jest Capoeira, poczuć to, poćwiczyć i pośpiewać, to jak najbardziej można. Informacje uzyskać można TUTAJ.
Pozdrawiam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz