czwartek, 28 marca 2013

FAR - to lubię ;)

Pisałam o zajęciach Fundacji Aktywnej Rehabilitacji dla dzieci, kiedy byliśmy na zajęciach po raz pierwszy. Wpis tutaj, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Zajęcia na których byliśmy w ubiegły weekend jakoś najbardziej nam pasowały z wszystkich dotychczasowych.
Może dlatego było bardzo fajnie, że dzieci było dużo, wszystkie świetnie się bawiły, ścigały się, grały w "nogę" rękami i w siatkówkę na wózkach...
Ja też nieźle się bawiłam, bo ustanowiłam siebie sędzią meczu siatkówki i co chwilę wynik zmieniałam. Jak dzieciaki pytały ile jest, to krzyczałam "remis", a jak któraś drużyna faktycznie się wybijała, to zawodnicy przeciwnej krzyczeli "powtórka" i było wesoło.
Wszyscy byli zadowoleni, poza moim dzieckiem oczywiście, które nie znosi remisów, a przegrywać nie potrafi
Wył oczywiście, ale wreszcie jakoś pogodził się z porażką.


Kilka zdjęć mamy i filmik.

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us





Mam  nadzieję, że uda nam się być na wielu kolejnych zajęciach, i że będzie na nich też tak wesoło.
Pewnie ustawimy się też wreszcie w kolejce do obozu organizowanego przez FAR dla dzieciaków.... taki pierwszy w życiu, samodzielny wyjazd to dopiero musi być wyzwanie.
Ciekawe czy puszczę Byśka na taki wyjazd



1 komentarz:

Unknown pisze...

nie ma co,zagrywka po Mamusi :)
Super,ze udało wam się wybrać znów na zajęcia,3mam kciuki nieustannie-za aktywne zajęcia też!