środa, 17 czerwca 2009

Takie tam...

"Co nas nie zabije, to nas wzmocni"
To hasło brzmi mi w uszach od kilku dni, ponieważ od tego właśnie czasu bolą mnie plecy.
I sama nie wiem, czy jest to spowodowane tym, że od dłuższego czasu nie siedziałam przy maszynie do szycia, a teraz musiałam coś uszyć i nie było wyjścia, czy może jest to kolejna oznaka tego, że Bysiek robi się co raz cięższy, a ja jestem zmuszona nosić go na rękach....

No nie wiem, ale fakt pozostaje faktem i to takim, który mi dokucza.
Co ciekawego, bolą mnie te plecy głównie jak wstaję, siadam, albo wsadzam Byśka do samochodu. Czyli generalnie wtedy, gdy się pochylam. Natomiast nie bolą kiedy chodzę.
Mam nadzieję, że szybko ból minie i to sam, bo nie mam ochoty na chodzenie po lekarzach... ;)

Nic to. Napiszę co u nas słychać.
W ekspresowym tempie zbliża się koniec roku szkolnego i wakacje. Więc teraz przez całe dnie, będę miała w domu i Fasolę i Byśka.... Mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje nam planów i już początkiem lipca będziemy nad morzem z innymi Niezwykłymi dzieciakami na turnusie rehabilitacyjnym.....
Intryguje mnie tylko pogoda, no i kasa.... czyli to, czy Urzędy Skarbowe pofatygują się i zaczną do Fundacji, na subkonta chorych dzieciaków przelewać pieniążki, które rozsądni podatnicy przekazali w formie 1%. Jeśli nie, to nie wiem skąd kasę weźmiemy na zapłacenie za turnus....

Przy okazji serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy postanowili nam pomóc i zadeklarowali przekazanie swojego 1% na rzecz Byśka. Ta kasa naprawdę się przyda.... Wielkie dzięki!

Jakiś czas temu niecierpliwie czekałam na wyjazd do Łodzi na przymiarkę, a teraz chyba jeszcze bardziej niecierpliwie czekam na przesyłkę z nowymi ortezami.
Czekam, bo jak wiecie, mam ogromną nadzieję na to, że nowy sprzęt nie będzie Bysia gniótł i może akurat wymusi na nim lepsze prowadzenie nóg....
Poza tym, Bysiek zużył kolejne w tym roku pantofelki i rozsądniej jest kupić nowe, na nowe łuski. Pantofelki, to główne buciki Byśka, a zużywają się szybko, ponieważ skórka przeciera się przez raczkowanie. Bysiek krzywo stopy prowadzi, więc buciki leżą na bokach i po kilku miesiącach skórka i podeszwa jest bardzo mocno przetarta. Po zużyciu takiej podeszwy same buty krzywo stoją, więc Bysiek automatycznie gorzej w nich chodzi przy balkoniku.

Tak wyglądały te pantofelki nowe (tu akurat z naszymi obecnymi ortezkami)

darmowy hosting obrazków


A tu takie same, tylko po zużyciu, czyli maksymalnie wykorzystane.... (od innej strony, ale ta właśnie strona się zużywa najbardziej)

darmowy hosting obrazków

Jeden z plusów takich normalnych pantofelków, to cena. Kosztują one 48 zł, a za przerobienie u szewca (musi nam przedłużyć paski, żeby się zapinały z łuską w środku) płacę 12 zł. I jest to niska cena. Innej firmy bardzo podobne modele kosztują powyżej 100 zł. A za takie dedykowane, czyli robione na zamówienie trzeba zapłacić powyżej 400 zł. Masakra jakaś....
Biorąc pod uwagę fakt, że Fasoli pantofle za 16 zeta kupić można, to te Byśkowe tragicznie drogie, choć właśnie udaje mi się w 6 dychach zmieścić....

Na przyszły tydzień udało się nam zapisać do pediatry na kontrolę, wypełnienie karty na turnus i (mam nadzieję) na darmowe szczepienie na pneumokoki. O tym szczepieniu od dawna myślę, ale co się zapiszę do lekarza, to Bysiek smarka, albo już całkiem chory jest i nici ze szczepienia. A jak wyzdrowieje, to nie pamiętam o zapisaniu się... i tak w kółko.


Podpadłam dzieciom, bo oglądać bajkę chciały, a ja nie pozwoliłam..... i :

Ola - "Chodź Bysiu, idziemy się bawić." a ciszej "Ale ta mama jest...."
Bysiek - ".... gupia"

Zamurowało mnie.


Udanych wakacji wszystkim życzę!

3 komentarze:

KasiaO pisze...

He he ne ...- mądry chłopczyk :)
A ile ważycie? Bo ja już 16 kilogramów dźwigam, wielbłąd na siebie mówię.
CZyli się w poniedziałek w Łodzi nie widzimy - szkoda.
Do zobaczenia zatem w M.

Szyszka pisze...

Ortopedzi od kręgosłupów mawiają,ze na bóle nie ma nic lepszego niż basen...ja po dłuższej przerwie i ostatnim maratonie też wybrac się muszę,możnaby razem?

A.

KajaS pisze...

Aniu, zanim ja się na basen zapiszę, to dużo czasu minie...
Kasiu, Bysiek też gdzieś koło tego, ale pewności nie mam, bo się nie ważyliśmy. Do zobaczyska ;)