sobota, 21 sierpnia 2010

Z cyklu "wakacje jednodniowe"

Zacznę od tego, że we środę byliśmy u dr Sneli.
I w zasadzie nic nowego nie mam Wam do przekazania.... zdjęli Byśkowi gips i w czasie czekania na doktora, nogę udało mi się umyć i trochę poruszać mocno zastanymi paluszkami.
Doktor powiedział tylko tyle, że ten stan najprawdopodobniej spowodowany jest tym, że Krzyś nie ma czucia i nie może instynktownie uważać na tą nogę... nie czuje, że go boli...
Według doktora nie ma sensu robienie jakichś dodatkowych badań (myślałam o badaniu poziomu hormonów albo jakimś badaniu, które upewniłoby mnie, że budowa kości Byśka jest prawidłowa...) bo uważa, że to "wina" rozszczepu.
Sama nie wiem... mam mieszane uczucia, a pewności że doktor ma rację.... ja nie mam.
W każdym bądź razie, po tygodniu w gipsie, noga wcale nie jest lepsza.
Czekają nas teraz kolejne 2 tygodnie niepewności, w kolejnym gipsie... planowo 1 września mają zrobić kolejne zdjęcie i kto wie? Może wtedy czegoś się dowiem.

Ale wcale nie o tym głównie być miało...

Dwa tygodnie temu byliśmy u mojej rodzinki w Przemyślu i z tamtego wypadu mam Wam kilka zdjęć do pokazania..... wieczorem paliliśmy grilla w deszczu (było bardzo wesoło), a następnego dnia pojechaliśmy do Kalwarii Pacławskiej na spacerek, lody i kramy odpustowe ;)
Było superaśnie.... jak zawsze z "moimi przemyślakami" :)


W drodze do Przemyśla...

Image Hosted by ImageShack.us


Grill na mokro ;)

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us



Image Hosted by ImageShack.us



W Kalwarii

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


W drodze na wieżę widokową

Image Hosted by ImageShack.us


Ola z Bysiem i Markiem na wieży... a u jej stóp wózek... lubię to zdjęcie...


Image Hosted by ImageShack.us



Widoczek

Image Hosted by ImageShack.us


Jeśli ktoś z Was będzie kiedyś w okolicy Przemyśla, to z całego serca polecam Wam do zwiedzenia (choćby ekspresowego, tak jak my) Kalwarię.

Brak komentarzy: