A wczoraj oficjalnie postarzał się Bysiek.
I choć skończył już 7 lat, to czasem zachowuje się jakby miał 4 - usiłuje płaczem wymuszać różne rzeczy, boi się ślimaka albo muchy i wciąż próbuje rządzić. Jak się mu uświadomi, że już duży jest i nie powinien tak się zachowywać, to próbuje się opanować i czasem nawet mu to nieźle wychodzi.
I choć skończył już 7 lat, to czasem zachowuje się jakby miał 4 - usiłuje płaczem wymuszać różne rzeczy, boi się ślimaka albo muchy i wciąż próbuje rządzić. Jak się mu uświadomi, że już duży jest i nie powinien tak się zachowywać, to próbuje się opanować i czasem nawet mu to nieźle wychodzi.
Jak mówię, że jest na coś "za mały", to mnie ripostuje "mamo, ja już duży jestem, przecież na urodziny dostałem już dorosłe prezenty - zegarek, śpiwór i empetrójkę zepsutą" .
To prawda, kupiliśmy odtwarzacz mp3, ale okazało się że nie działa... to okropne uczucie. Tym bardziej, że następnego dnia po urodzinach jechaliśmy do Garbicza na turnus i nie mogliśmy wymienić sprzętu.
Urodzinowa impreza była jak zwykle wcześniej i jak zwykle wspólna. Zdjęć na szczęście dużo nie ma, więc i wybór do pokazania prostszy.
A to wczorajsze zdjęcia.... z okazji urodzin Bysiek dostał bitą śmietanę prosto do dziuba....
Pozdrawiam!
1 komentarz:
Kraciasta koszula!!! :)
-a fryzurę Byśkowi to chyba mama robiła :D :)
zdrowia,zdróweczka!
Prześlij komentarz