Kolejny miesiąc za nami... Główka na granicy normy, ale dalej stabilna, więc spokój... Nerki i pęcherz w porządku i dalej się nie cewnikujemy.... Stopy bez ruchu, więc bez zmian... Krzyś rozwija się raczej normalnie, uśmiecha się, przy ćwiczeniach mocno kopie nóżkami, przez co sprawia wrażenie całkiem zdrowego dzieciaczka.... Nie ma żadnych problemów z jedzeniem, bo do tego nigdy nie trzeba go namawiać, a w nocy na szczęście śpi jak suseł...
Kilka grudniowych ujęć...
tygrysek...
na lodowisku...
fotka, którą bardzo lubię...
obydwie moje pociechy...
Kilka grudniowych ujęć...
tygrysek...
na lodowisku...
fotka, którą bardzo lubię...
obydwie moje pociechy...
2 komentarze:
ja wymiękam.. jaki szlafrok :)
widać to co Tygryski lubią najbardziej :P :)
a to lodowisko to w objęciach taty? bo sie efektownie zamaskował..
;)
Wszystko się zgadza Aneczko... :)
Prześlij komentarz