poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Ortopeda 4.08.2009

To była taka rutynowa wizyta u ortopedy.
Nie mieliśmy żadnych nowych zdjęć do konsultacji, ale ponieważ Bysiek zaczął chodzić, to chcieliśmy go pokazać lekarzowi. Pan doktor oczywiście mile się zdziwił, ale bardzo sceptycznie, bo to lekarz, który raczej nie okazuje w jakiś szczególny sposób swoich uczuć.
Byśka oczywiście ledwo dało się namówić na to, żeby pokazał jak chodzi, ale jakoś poszło. Dowiedzieliśmy się, że nie trzeba mu ograniczać ilości chodzenia, bo to dla niego teraz najlepszy sposób rehabilitacji, a jego biodra i kolana w stanie obecnym, są na tyle w porządku, że nie powinno mu to zaszkodzić.

To bardzo dobra wiadomość, bo Bysiek nic, tylko "sce sobie pochodzić"...
Oczywiście biodra musimy kontrolować stale, dlatego mamy pamiętać, żeby za jakieś pół roku zrobić zdjęcie RTG bioder i z nim znowu wrócić do ortopedy.
Mam nadzieję, że wszystko nadal bedzie w tak dobrym stanie jak jest.

Co prawda jedna z naszych rehabilitantek, mówi, że Bysiek nie chodzi dobrze, bo nie obciąża lewej nogi, ale przecież on chodzi zaledwie od miesiąca, więc może uda się to wyćwiczyć, albo nauczyć go tego prawidłowego sposobu obciążania nóżek....
Dziś dla nas najważniejsze jest to, że chodzi.
Jasne, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i ja też już zauważam to, że chodzi krzywo, buja się dziwnie na boki, potyka się itd., ale chyba jednak to bardzo krótki czas od momentu kiedy zaczął stawiać te swoje prawdziwe, samodzielne pierwsze kroki....

Życzę Wam dobrej nocy i mam nadzieję, że jesteście zdrowi, bo mnie od kilku dni potwornie katar męczy...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Kajka, spokojnie. Nie odrazu Kraków zbudowali, no nie?;)
Trzymam kciuki za Krzysia!

Buziale
No i zdrowia zycze:)

Basia P.