środa, 26 sierpnia 2009

Prawie jak.... dogoterapia ;)

Mamy w rodzinie kilka psów, które w większym lub mniejszym stopniu lubią dzieci. Właściwie to ciężko pisać, że lubią. Chyba lepsze określenie to: tolerują. Bo żaden z psów nie mieszka w domu z dziećmi, a to przecież istotne bardzo.
Jednak jak tylko uda nam się spotkać jakiegoś rozsądnego (czyli według mnie, super wytresowanego) psa, to zaraz jest on przez Byśka "ćwiczony".
Dosłownie, bo moja ciocia, która od wielu już lat, z ogromnym powodzeniem tresuje psy ratownicze (zapraszam do odwiedzenia strony Storatu), odkąd urodził się Bysiek tresuje dodatkowo jednego owczarka do prywatnej Byśkowej dogoterapii.
Erka, bo tak się nazywa ta suka, przyzwyczaiła się już, że ma nie zwracać szczególnej uwagi na zaczepianie jej przez dzieci. Pozwala się prowadzić, przytulać, tarmosić za uszy i siadać sobie na grzbiecie. Ja zawsze się obawiam, że pod Byśka ciężarem Erka się złamie ;)
Kilka fotek z ostatniego naszego spotkania z Erką postanowiłam wrzucić na bloga, bo są fajne...


Daj łapę!

darmowy hosting obrazków


Teraz siedź na dwóch łapkach....

darmowy hosting obrazków


Waruj!

darmowy hosting obrazków


I jazda wierzchem, oczywiście z asekuracją...

darmowy hosting obrazków


Prawda, że śliczne?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

no ślicznie:)


basia

Szyszka pisze...

Prawie jak Tekilka :) :))
Pies pierwsza klasa.
Bysiek Boski-bez zmian :D.

Marta pisze...

Teraz stój na dwóch łapkach - najlepsze.
Buziaki.
Marta