niedziela, 1 lutego 2009

Grypa i u nas...

Wczoraj moje dzieciątko znowu obudziło się z bardzo wysoką temperaturą... Był rozpalony, katar od razu zatkał mu nos i natychmiast zaczął przeraźliwie kaszleć. Widać było, że wszystko go boli, a podczas cewnikowania cały czas patrzył w jedno miejsce na ścianie.
Ponieważ to sobota była, zdecydowałam, że pojedziemy prywatnie do naszej pani doktor, a nie będziemy się narażać na dodatkowe wirusy na pogotowiu.
Nasza pani pediatra, to kobieta słusznego już wieku, ale dzięki temu wiem, że nawet jak ma wolne, albo weekend właśnie jest, nie odmówi nam porady w razie potrzeby. Taka wizyta kosztuje nas 30 zł, więc uważam, że zupełnie niedrogo, jak na dzisiejsze realia prywatnej medycyny.
Po badaniu pani doktor stwierdziła, że to grypa...
Osłuchowo płuca i oskrzela czyste Bysiek ma, ale ponieważ zapalenie dziąseł wciąż wyleczyć się nie chce, a przy okazji właśnie przyplątała się grypa, to dostał Bysiol antybiotyk. I słusznie... długo gorączkował przy tych dziąsłach, teraz jeszcze kaszle jak oszalały, to może szybciej zdrowieć zacznie przy antybiotyku.... znaczy się taką nadzieję mam
Olkę i Marka wysłałam na narty dzisiaj, bo Oli ferie już się zaczęły, a nie zapowiada się, żebyśmy gdziekolwiek mogli się wybrać w tygodniu....

4 komentarze:

Marta pisze...

Ten łykend nam przepadł. Ale ja czuję się coraz lepiej, a Bysiek wyzdrowieje migiem mam nadzieję i w kolejny może uda się nam zeralizować planik, co?
Moc uzdrawiających cosików podsyłam i życzę serdecznie, aby nastepne doniesienia były już radosne.;)
Pozdrowionka, buziaczyska.
PS. Poprzedni komentarz udało mi się wysłać dopiero za 27 razem.

KajaS pisze...

Eeee tam przepadł od razu, troszkę się w czasie przesunął, ale my go przydybiemy... :) A z tą ilością wysyłania... to nie wiem dlaczego tak jest?

Anonimowy pisze...

witaj Kaju. Co u Byśka, mam nadzieję, że antybiotyk zadziałał i Bysiek czuje się lepiej. zdrówka życzę.

KajaS pisze...

dzięki Iwonko... jest lepiej :) Całusy dla Marcelka...