czwartek, 6 stycznia 2011

Świąteczna niespodzianka - dziękujemy z całego serca :)

Weny mi brak do pisania, a nabożeństwa do grzebania w sieci także ostatnimi czasy nie mam, więc wpis będzie stosunkowo krótki, ale za to z fotkami (takie lubię najbardziej).
Święta minęły nam bardzo spokojnie i w zasadzie bez jakichś zgrzytów (bo nie pamiętam, czy wam pisałam, że w ubiegłym roku, pożarliśmy się z Markiem o.... choinkę. Ha! Nawet o to można się kłócić, jakby ktoś nie wiedział ... ). 
Cała rodzina stawiła się w komplecie i wszyscy zdrowi a to przecież najważniejsze.

Jedyną niespodzianką ale jakże miłą był prezent od... no właśnie nie wiadomo od kogo. Moja ciocia, która jest właścicielką Erki, znalazła pod drzwiami (ktoś zadzwonił i zniknął) zamkniętą kopertę:

Image Hosted by ImageShack.us

Niespodziankę otworzyliśmy przy świątecznym stole w Wigilię.
W kopercie była kawa dla STORATu, smakołyki dla Erki i mniejsza koperta z napisem "dla Krzysia". 
A w kopercie było 200 zł!!!!!!! 
Napisać się nie da, jak bardzo się człowiekowi ciepło na serduchu robi w takim momencie. I to nawet nie chodzi o te pieniądze (kupimy za nie Byśkowi skarpetki do ortez [2 pary kosztują 100 zł] w Gorlitz tam gdzie ortezy robimy, no i może jeszcze jakąś zabawkę ), ale o sam fakt, że ktoś myśli o nas ciepło i to właśnie w Święta.

Bardzo żałuję, że nie wiem od kogo jest niespodzianka..... Chciałabym osobiście podziękować, ale nie mam komu, dlatego piszę o tym tu z nadzieją, że może kiedyś, całkiem przypadkiem albo i nie, ten nasz niespodziewany Mikołaj, zaglądnie na bloga i przeczyta jak nam miło dzięki niemu


Olka pod sklepem, gdzie można się było sfotografować ze świtą "świętego"
Image Hosted by ImageShack.us


Anik (chrzestna Oli) usiłuje nauczyć ją jak się skrzypce trzyma
Image Hosted by ImageShack.us


Prezenty...
Image Hosted by ImageShack.us


Ha! Bysiek z gwiazdą jako strzelbą
Image Hosted by ImageShack.us


Nie mogłam się powstrzymać przed próbą zagrania na Olkowym prezencie od Ani
Image Hosted by ImageShack.us

2 komentarze:

Korallina pisze...

Piękny prezent:) W sumie ja też spóźniona ale widzę ze świeta się udały... tylko te renifery jakies takie smutne;/

KajaS pisze...

Ha! Też byłabym smutna jakby mnie na sznurku pod sklepem trzymali... ;)