piątek, 3 kwietnia 2009

Wio(sennie) :)

Nie mogłam dzisiaj uwierzyć jaką temperaturę wskazywał mój termometr.... zewnętrzny znaczy się, ten od temperatury powietrza na podwórku.... Było na nim 22 stopnie i chyba nie uwierzyłabym, gdybym w domu siedziała.... Ale jeździliśmy na rehabilitację, potem z Olką do logopedy (bo nie pisałam, ale wadę wymowy ma) i jeszcze musieliśmy mleko kupić (bo czego jak czego, ale mleko zawsze! u nas być musi), więc zaszokowana byłam gorącem panującym na zewnątrz...
Słońce grzało tak ostro, jakby lato w pełni było, a nie raczkująca wiosna... No ale cóż.... przyroda swoimi prawami się rządzi, a nam nie pozostaje nic innego, jak się do niej dostosować....
Więc zrzuciliśmy dzisiaj po raz pierwszy w tym sezonie kurtki i czapki i byłoby wszystko super, gdyby się nie okazało, że ani Ola, ani Bysiol nie posiadają odpowiednich butów na wiosnę. I o ile z Fasolowymi bucikami nie ma problemu, to z Byśkiem jak zwykle problem ogromny.... no bo bardzo ciężko znaleźć buty, do których wchodziłyby ortezy. Jeśli są takie, że łuski wchodzą, to rozmiar ich jest tak duży, że Bysiek nie potrafi w nich kroków stawiać.... Zobaczymy co upolujemy w tej kwestii....

A mnie osobiście chyba złapało to osławione "przesilenie wiosenne". Albo śpię, albo chodzę senna... Mam nadzieję, że szybko mi to minie, bo sama ze sobą nie wytrzymam.


Kilka fotek z wieczornego spacerku....

Bysiek zapałał miłością do gry w piłkę nożną ...

darmowy hosting obrazków


Spacerek w przerwie gry

darmowy hosting obrazków


Chyba mam już dość...

darmowy hosting obrazków


Zapomniałabym wspomnieć, o kilku ostatnich wieczorach....
Były rekolekcje studenckie, na które trochę bezprawnie (bo studentką to ja z całą pewnością nie jestem) uczęszczałam z koleżanką, a po nich.... Marek bez sumienia, ogrywał nas w Scrabble...
Na szczęście i nam udało się po razie wygrać
Dwa najładniejsze słówka z ostatniej partii, które jasna sprawa nie zostały uznane przez współgraczy, ale bliskie mojemu sercu są (a jak nic wychodziły Ani) to:


darmowy hosting obrazków

5 komentarzy:

Szyszka pisze...

i Wszystko jasne..! jakby nie te nocne partie scrabbli to wyspałabyś się i nie chodziłabyś senna!A co do słówek.... chyba trzeba zagrac w końcu na luzie,albo napisac "SŁOWNIK WYRAZÓW BYSIOWYCH" :)
szalony tydzień...scrabble po nocach mi sie śnią :)

KajaS pisze...

Mi też Aniu... Wczoraj graliśmy z Markiem jedną partię przez 3 godziny... :)

Szyszka pisze...

a kto wygrał?
i juz mi nie powiesz,że jedna partia trwa około godziny!

Marta pisze...

Kruca papuca! jakbym wiedziała, żeście fanami mojej ulubionej gry są, to do Międzywodzia z całą pewnością za każdym razem bym ją przytargała!

KajaS pisze...

Martulka, nic straconego.... Przytargamy tym razem i to jak znam życie obie... ;)